Witam!
Od około 15 lat jestem czynnym użytkownikiem protezy uda prawego. Przez kilka lat kolejne leje protezowe miałem wykonywane w jednej z warszawskich firm, było nieźle. Zmianie uległa część załogi i w dwóch kolejno wykonanych lejach spędziłem najgorsze 3 lata swojego życia. Chodzenie było fatalne, ze względu na niewłaściwe ustawienie elementów drogie kolana ulegały uszkodzeniom i awariom a dla mnie wyzwaniem stało się przejście 200 metrów i każde wyjście na miasto/na zajęcia na studiach wiązało się z poszukiwaniem najbliższego miejsca parkingowego. Pieniążki za te leje trzeba było wpłacać z góry. O poprawkach mowy nie było, bo "się nie da", "trzeba było mówić wcześniej", "tak po prostu musi być". O poziomie bubla, który został mi sprzedany przekonałem się, gdy sam zajrzałem do podręczników i filmików instruktażowych... Przy okazji cechą rozpoznawczą ich lei podciśnieniowych były takie otworki/zachyłki na końcu, w których gromadził się pot i złuszczona skóra, i trudno było je dobrze umyć, a które w opinii protetyków były koniecznym elementem technicznym...
Po tamtych wydarzeniach podjąłem decyzję o zmianie zakładu. Od ok 5 lat korzystam z pomocy pracowni Mark Protetik. Wykonali dla mnie lej podciśnieniowy wykończony na gładko, który nawet po dwóch latach nie miał żadnego obcego zapachu, nawet po leniwym przemyciu wodą bez mydła!
. Tylko na początku nie rozumieli, czemu pytam o jakieś zachyłki na końcu leja, bo nie znali takiej techniki która wymaga robienia wadliwych lei.
Przy robieniu lejka nie było żadnych problemów z drobnymi poprawkami. Moje ewentualne prośby i pytania były brane pod uwagę z życzliwością, i dodatkowo mogłem liczyć na profesjonalne odpowiedzi. Pełna zapłata za lej dopiero po pełnym odbiorze! W lejku zapomniałem o problemach z chodzeniem. Pomyślnie ukończyłem studia i rozpocząłem pracę, która mając charakter umysłowej, wymaga ciągłego chodzenia, które w ogóle mi przestało przeszkadzać.
Obecnie chodzę w drugim lejku, który został wykonany bo przy braku problemów z chodzeniem zwiększyła mi się aktywność i schudłem 15 kg... W protezie spędzam czas od kiedy się obudzę, do pójścia spać (a czasem z powodu pracy również śpię w protezie). Nierzadko zdarza się, że w ciągu dnia czynnie chodzę po 14 godzin z drobnymi przerwami na uzupełnienie dokumentów. Jakiś czas temu po całym dniu pracy miałem kaprys na spacer, i do domu wróciłem przechodząc ok 10km, bez otarcia i bez problemów.
Przymierzam się do zrobienia trzeciego lejka, bo "niestety" schudłem kolejne 12,5kg. Dalej mogę chodzić i to na bezpośrednim podciśnieniu, ale jak siadam i rozluźniam mięśnie, to trochę boję się, że proteza mi się wymsknie.
Z czystym sumieniem mogę polecić pracownię Mark Protetik. Przez nich w codziennym życiu zapominam, że jestem osobą korzystającą z protezy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!