Większość ziół do picia to zasadniczo zbędny wydatek na złudne obietnice, zaś wiele ziół (na przykład dziurawiec) może przynieść więcej szkody niż pożytku - szczególnie u osób już przyjmujący faktyczne leki.
Pani Tata otrzymuje leki zmniejszające krzepliwość krwi. Jeśli są to leki doustne (takie jak Sintrom, Acenocumarol itp), to po ich "ustawieniu" zasadniczo powinien przestrzegać diety z okresu ich ustawiania. Należy unikać takich substancji jak alkohol, kapusta (świeża jak i kiszona), groch, sok z grejpfruta (szczególnie różnego rodzaju wyciągi z pestek cytrusów) niesterydowe leki przeciwzapalne (Ibuprofen, Ketoprofen, Aspiryna (poza przepisaną np na serce), czy chociażby dziurawiec. Palenie tytoniu także wpływa na działanie środków przeciwkrzepliwych.
Wymienione pokarmy i substancje mogą (z naciskiem na na pewno) wpłynąć na układ krzepnięcia krwi i spowodować krwawienia lub zmniejszać efekt rozrzedzając - obie sytuacje są bardzo niekorzystne. Z tego powodu dobrze jest ustawiać leki przeciwkrzepliwe przy "normalnej" standardowej diecie możliwej do podtrzymywania przez cały okres leczenia (w przypadku Pani taty do końca życia). Wprowadzanie lub zmienianie ilości spożywanych, wymienionych wyżej artykułów będzie powodowało wahania parametrów krwi. Jednorazowe spożycie alkoholu zmniejsza metabolizm acenokumarolu i nasila jego działanie przeciwkrzepliwe (zwiększa ryzyko krwawienia). Przetrwałe spożywanie alkoholu może wytrenować wątrobę do szybszego metabolizowania acenokumarolu z następującą konsekwencją: W razie regularności spożywania alkoholu trzeba będzie zwiększyć dawkę leku, co w razie przerwania spożywania alkoholu sprawi że najpierw wątroba strawi acenokumarol i wystąpi nad-krzepliwość, a jak wątroba już się "zredukuje" a nie zmniejszy się dawki leku to może wystąpić zbytnie rozrzedzenie krwi i krwawienie.
Czynnikiem pogarszającym krążenie w kwestii palenia papierosów jest właśnie nikotyna - zawarta również w e-papierosach, więc pod względem leczenia miażdżycy obie metody jej aplikacji są równie szkodliwe. Skurcz naczyń krwionośnych utrzymuje się około 8 godzin po pojedynczej dawce nikotyny. Najlepiej by było, gdyby Pani Tata przerzucił się z palenia na jakieś inne hobby, ale jeśli musi zapalić to
raz dziennie, w ten sposób przynajmniej da szanse naczyniom na rozkurczenie się i odżywienie zakątków, do których nie mają szans dotrzeć w warunkach bezpośrednio po paleniu.
Zaletą e-papierosa jest trochę mniejsze ryzyko rozwoju nowotworów krtani i płuc (chociaż brak jeszcze ku temu odpowiednich badań).
Podstawą przy profilaktyce miażdżycy jest normalizacja masy ciała oraz - co tak na prawdę jest najtrudniejsze - zmiana przyzwyczajeń żywieniowych. Zamiana:
białego chleba -> pieczywo razowe lub żytnie (zamiast dwóch kromek, jedna)
masła -> jeśli jest szynka lub ser to bez masła
wieprzowiny - > indyk, kurczak, duża ilość ryb, chociażby takich jak śledzie.
pasztet zwykły na pasztet sojowy (można go zrobić w domu, najlepszy jest z ciecierzycy
)
ser żółty - do dwóch plasterków dziennie - nie więcej bo zawiera dużo cholesterolu.
Wprowadzenie błonnika, np w formie otrębów przennych - zmniejszają uczucie głody i mogą nieco redukować cholesterol, chociaż jest to raczej znikomy efekt. Otrębów nie należy spożywać łącznie z tabletkami, bo mogą spowolnić ich wchłanianie.
Dużo surówek, szczególnie opartych o tartą marchewkę, jabłka zwykłą sałatę.
W razie kryzysu głodowego ( zarówno realnego jak i "nikotynowego") można spróbować zajadać go wcześniejszej przygotowaną, obraną i czekającą w lodówce marchewką.
To co napisał pan Piotr33 odnośnie ruchu jest szczególnie istotne. Jeśli pani Tata posiada protezę, to warto by było pomyśleć o rowerze - chociażby treningowym jeśli Pani Tata nie lubi wychodzić na dwór lub boi się upadku. Treningowy rower można postawić przed telewizorem i czas ćwiczeń będzie szybciej płynąć
.
Jeśli Pani tata nie ma protezy, rower treningowy również mógłby się przydać. Ja zrobiłem protezę tuż po leczeniu onkologicznym, niestety "odbiłem" po nim z apetytem i wkrótce nie byłem w stanie prawidłowo mieścić się w protezie. Żeby nie wypaść z "obiegu" zdemontowałem siodełko, siadałem za rowerem i pedałowałem ręcznie, powtarzając sobie, że każda kaloria się liczy, nie ważne jak spalona
.
Innym rozwiązaniem przy braku protezy/lub przy niej ale alternatywnie do roweru są hantle. Pani Tata może usiąść przed TV i w ramach wolnego czasu ćwiczyć nimi. Ważne jest to, żeby hantle nie były zbyt ciężkie, bo tu nie będzie chodziło o samą siłę, ale o liczbę powtórzeń. Zdecydowanie bardziej na zdrowie wyjdzie Pani Tacie kilka "serii" po 50 do 100 powtórzeń handlem o masie 3-5 kg niż 20 powtórzeń hantlem o masie 10 i więcej kg. Wielokrotne powtórzenia lekkimi hantlami polepszają metabolizm i wydolność organizmu. Ćwiczenia cięższymi hantlami będą raczej powodować przeciążenie serca, wzrost ciśnienia i inne niekorzystne zjawiska - lepiej dużo i lekko niż mało a ciężko.
Ważnym elementem rehabilitacji są ćwiczenia. Dla ćwiczeń kikuta polecam lekturę opracowaną przez Twórców naszego forum:
www.amputowani.pl/images/poradnik1.pdf
Jeśli chodzi o drugą nogę, jej ćwiczenia są bardzo istotne. Jeśli dysponowalibyście Państwo rowerem stacjonarnym, warto byłoby po prostu siadać i pedałować - chociażby tą jedną nogą. Jeśli Pani Tata dysponuje protezą, jazda na rowerze, czy to stacjonarnym czy treningowym byłby wspaniałym ćwiczeniem zarówno dla nogi jak i kikuta.
Z ćwiczeń prostych dla nogi, przy miażdżycy niezwykle ważne są "pompki" stopą - serie np. 30 powtórzeń maksymalnego zginania stopy w górę i w dół (tak żeby maksymalnie napinała się, na przemian: łydka i mięśnie z przodu piszczela). Takie ćwiczenie należy wykonywać przy każdej okazji - siedząc przy posiłku, oglądając telewizję, przy pracy lub w przerwach pomiędzy nią. Absolutne minimum, żeby takie ćwiczenie miało sens to 3 razy dziennie po 30 powtórzeń, ale tym więcej i częściej, tym lepiej.
Podobnie należy potraktować udo zachowanej nogi. Siedząc na krześle/łóżku, mając udo podparte przez siedzisko, należy ją prostować w kolanie - też w seriach po 20-30 i też co najmniej 3 razy dziennie. Poza tymi chwilami, trzeba pilnować, żeby siedząc, krawędzią nie uciskać uda czy podudzia i nie zaburzać przepływu krwi przez wspomniany ucisk.
Celem wzmocnienia wszystkich mięśni nogi oraz usprawnienia krążenia w nich, można również wykonywać następującą czynność:
Stanąć przy stole, oprzeć się o blat (dla bezpieczeństwa podparcia) i uginać nogę w biodrze, kolanie i kostce (jak narciarz) obniżając i unosząc tors w pionie o 10-15 centymetrów (raczej nie więcej, żeby uniknąć przeciążeń), również 10-15-20 powtórzeń, 3 razy dziennie (to ćwiczenie można również wykonywać w protezie).
Nie wiem jaki jest status poziomu cukru we krwi u Pani Taty, ale normalizacja parametrów ewentualnej cukrzycy jest jednym z ważnych czynników zmniejszających ryzyko komplikacji ze strony drugiej nogi.
Pozdrawiam!