tomek odpowiedział w temacie: Re: Renta na 2 lata co dalej????
Witaj chciałbym ci doradzić ale naprawde niewiem mogę tylko powiedzieć że napewno trzeba sie udac wczesniej do ZUSu i dowiedzieć sie jaka jest procedura , czy do nich bezposrednio jak pytzsz czy przez lekarza. Jak sie czyta o ZUSie to naprawde nieraz włosy wypadają na ich decyzję, ale napewno na rente trzeba stanąć. Jeżeli ktoś z naszego grona forum ma jakąś wiedzę niech się podzieli bo i ja jestem ciekawy przepisów na ten temat.
Pozdrawiam Tomek
DanielDiakon stworzył temat: Renta na 2 lata co dalej????
Witam.
Nie wiem co mam robić dalej? Zacznę od początku w 2007 w kwietniu uległem wypadkowi w pracy straciłem 3 palce w różnym stopniu 2 pozostałe uległy poważnym obrażeniom po 5 operacjach wszystko wróciło w miarę do normalności takiej, że są one sztywne i wyprofilowane do chwytu zastępczego. Radzę sobie wyśmienicie pomimo ubytków i stałych stawów nie mam problemu z pisaniem na klawiaturze czy obsługa jakiegokolwiek urządzenia fakt pianistą nie zostanie, ale gram na gitarze prawie tak samo jak dawniej. Przez ok.1,5 roku leczyłem się operacje rehabilitacje no i nasz „wspaniały” ZUS też mnie przytargał.
Dostałem rentę na 2 lata chyba myślą, że mi palce odrosną :-P. Zwracam się z prośbą do was pobratymców doli co mam dalej robić czy przed zbliżającą się datą końca renty mam iść do mojego lekarza o wystawienie papierów na nową rentę czy nie wiem czekać na jakieś wezwanie od ZUS-u? proszę o jakąś pomoc doradzenie w tym temacie.
Kolejny problem: Dostałem stopień lekki w ZUS-ie powiedzieli, że mogę iść do pracy więc poszedłem od niedawna pracuje w sklepie monopolowym jako kasjer praca lekka nie wymaga dźwigania wszystko robią inni ja tylko sprzedaje i wydaje kasę ewentualnie podaje towar. Zarabiam hmmm tu zrobię piiiiii niech będzie, że pół etatu :-P teraz mam problem bo prace mam dzięki rencie i chodzi o to czy jak pojadę na komisje to czy mogą mi zabrać rentę?
Bo stwierdzą, że pracuje.
TO TYLE MOICH DYLEMATÓW
Z góry dziękuje za pomoc z waszej strony i nie poddawać się i nie łamać sam przeszedłem katorgę z tym wypadkiem, ale to inna historia.