Forum

Poradniki do pobrania

wózek kierowany jedną ręką

Więcej
2011/07/22 09:01 #1 przez monia_wu
monia_wu odpowiedział w temacie: Re: wózek kierowany jedną ręką
Udało mi się znaleźć wózek do sterowania jedną ręką na obręcze, używany ale w świetnym stanie. Bardzo się cieszę. Jakby tata nie dawał rady sterować obręczami to są jeszcze takie wózki z dźwignią. O tu można sobie zobaczyć jak się jeździ - nie trzeba do tego dużej precyzji w ręce. Skręca się nadgarstkiem i rusza dźwignią przód-tył. Ten jest firmy Invacare, są też podobne Vermeiren.

Albo elektryczny, ale dla nas to finansowo za dużo. Mają sporo ofert używanych wózków elektrycznych, np na allegro.
Co do dofinansowania z nfz to jest tak, że wózek się należy raz na 5 lat. Nowe dostosowane do jego potrzeb, to jak się orientowałam rzędu 2-3 tysięcy. Nfz dofinansowuje od 800 do 1500zł. Dzwoniłam do sklepów na Rusznikarską i na Aleję Pokoju dopytywać o opcje korzystne dla taty, bardzo mili ludzie od razu mi doradzili i wiedziałam czego szukać. Gorąco polecam jak tata będzie wychodził ze szpitala, to żeby lekarz wystawił wniosek od razu na wózek dostosowany do taty potrzeb, a nie taki najprostszy. Wtedy jest szansa na to wyższe dofinansowanie. A jak niedawno dostał od nich nowy, to trzeba złożyć wniosek, że nastąpiła nagła zmiana stanu zdrowia i konieczny jest inny, specjalistyczny.
Co do elektrycznych wózków, to tata się starał z Pefronu - powiedziano mu, że po pierwsze nie ma windy czyli wychodzić na zewnątrz nie ma jak, a po drugie do pracy chodził nie będzie, bo dostał niezdolność. No a takie wózki są drogie i dają je tylko osobom rokującym na aktywność w społeczeństwie i na podjęcie pracy. Może z innych jakiś źródeł znalazł by się wózek elektryczny, nie wiem - fundacje jakieś, czy coś. Ale tata stwierdził, że po domu zwykły mu starczy byle inny niż ten. Wierzę, że będzie dobry ten Invocare co kupiłam. On ma sprawną lewą rękę i swobodnie obręczą przy kole może poruszać.
No i co do stanu zdrowia - ta choroba zaczynała się silnymi bólami palców stóp. Tata dostal leki ale już wiedział, że naczynia zarastają miażdżycowo i jak krążenie ustanie będzie martwica. Palce potem były amputowane, po kilku miesiącach cała stopa, a potem pod kolanem, a potem powyżej kolana - w sumie trwało to jakieś pół roku z przerwami na pobyt w domu; straszliwe bóle do tego. Tata się protezował - protezę miał finansowaną z Pefronu - dawali mu pieniądze, ponieważ pracował. Chodził o kuli i z tą protezą. Po niespełna pięciu latach zaczęło się na drugiej nodze. Teraz jest po kolejnych amputacjach stopniowo, aż do uda, poszło szybciej bo w kilka tygodni. Na szczęście obecnie poza bólami fantomowymi nic mu nie dolega i może sobie sam poradzić z większością czynności. Jak się ma dom to lepiej, zawsze do ogrodu można wyjechać albo co, nie ma tego poczucia uwięzienia... Pozdrawiam i życzę dużo sił na nadchodzące dni.
Temat został zablokowany.
Więcej
2011/07/21 21:18 #2 przez monia_wu
monia_wu odpowiedział w temacie: Re: wózek kierowany jedną ręką
Póki co wydzwaniam do sklepów ze sprzętem i dopytuję o ceny i o możliwości. Wiem już, że w sytuacji taty najlepszy będzie wózek z dwoma obręczami a nie z dźwignią, a idealnie jakby miał możliwość przesunięcia punktu ciężkości żeby zabezpieczać przed wywracaniem na plecy. Przegrzebałam też internet w poszukiwaniu informacji od użytkowników, ale tych jak na lekarstwo. Więc bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedź.
Co do taty - urodził się bez przedramienia, nogi miał odjęte w wyniku zarostowej miażdżycy naczyń. Kiedy miał jedną nogę, to chodził - z trudem ale dawał radę - na protezie i o jednej kuli. 3 miesiące temu odjęli drugą nogę, obydwie są odjęte powyżej kolan.
Najwięcej zależy od determinacji i motywacji. Po pierwszej amputacji chciał wrócić do pracy, więc błyskawicznie zaczął ćwiczyć, protezował się i nie było przeszkody, której by nie pokonał aby osiągnąć cel. Teraz już nie da rady pracować tam gdzie wcześniej. W pefronie i nfz usłyszał, że takich jak on się nie protezuje, no bo jak z jedną ręką zamierza się asekurować kulami? i że na wózek elektryczny też nie ma co liczyć, bo dają tylko aktywnym zawodowo. Myślałam już, że się całkiem załamie, a tu się okazało, że nie. Zmotywowało go, że będąc leżącym musiał załatwiać się na basen, z pomocą. Jeszcze w szpitalu nauczył się wsuwać i zsuwać z wózka na łóżko i odwrotnie, a teraz ćwiczy obsługę w toalecie i choć nie raz spadł z wózka, to idzie mu coraz lepiej. To, że potrafi jak to mówi "sam przy sobie zrobić co trzeba", dodało mu sił. Nie wiem, jak będzie dalej, ale póki co ćwiczy poruszanie się (stąd te pytania o wózek) po domu i robi wszytko, by być jak najbardziej samodzielnym. Oby tak dalej, choć nie wykluczam, że pewnie w końcu przyjdzie i depresja, bo mieszkamy na 2gim piętrze bez windy i tata opuszcza mieszkanie wyłącznie z transportem medycznym do lekarza:( Nie wiem, i obym nigdy nie musiała sie dowiedzieć, jak to jest radzić sobie z brakiem kończyny. Ale widzę po ojcu, że jak ma się motywację do ćwiczeń i się nad sobą nie użala, i rodzina na to nie pozwala (traktuje go normalnie, a nie się lituje), to łatwiej jest uzyskać wysoki stopień samodzielności. Jeszcze ten wózek i będzie naprawdę dobrze. A do taty mam wielki szacunek za to, że się nie poddaje, bo trzeba mieć mocną psychikę na to wszystko.
Jeszcze raz dzięki za odpowiedź.
Temat został zablokowany.
Więcej
2011/07/21 10:22 #3 przez monia_wu
monia_wu stworzył temat: wózek kierowany jedną ręką
Witam,
tacie usunięto niedawno druga nogę, a ma sprawną tylko jedną rękę. Samodzielna jazda zwykłym wózkiem jest bardzo trudna, a na elektryczny nas nie stać. Wyszukałam w internecie, że są wózki prowadzone jedną ręką - bądź to takie, które mają dwie obręcze na jednym kole, bądź takie z dźwignią i przełącznikiem na przód-tył. Czy ktoś ma taki wózek i podzieli się opinią? Czytałam, że takie wózki to np firmy Vermeiren Hem2- z obręczami i Hem1 z dźwignią. I kolejne pytanie o kółka antywywrotne - czy ktoś używa tego przy swoim wózku i poleca? Bo czytałam, że do wózków kierowanych jedną ręką nie stosuje się metody przesuwania środka ciężkości. Będę wdzięczna za opinie od osób, które stosują. A może ktoś jest z Krakowa i można by się spotkać, zobaczyć taki wózek? Dzwoniłam do sklepu to tylko sprowadzają, jak się kupuje, zdjęcie wysłali. Na youtubie znalazłam krótki filmik, ale to nie to samo co opinia użytkownika.
Temat został zablokowany.
  • Not Allowed: to create new topic.
  • Not Allowed: to reply.
  • Not Allowed: to add attachements.
  • Not Allowed: to edit your message.
Czas generowania strony: 0.469 s.

Co nowego na stronie?

Ortocentrum

Wszystkie wizyty odbywają się po wcześniejszym umówieniu terminu.

ul. Hubala Dobrzańskiego 155

05-082 Babice Nowe

tel. +48 22 637 86 11

e-mail: info@ortocentrum.com.pl

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
© 2015 Amputowani.pl. All Rights Reserved.
Designed By Fer Art