Genium

Comatusapiens,

juz kiedys prosilem na tym forum o ostrozne dobieranie slow przy pisaniu o kolanach protezowych. Czytaja je „poczatkujacy” amputanci.

VGK - Funkcjonalność niewiele gorsza niż Genium, dużo lepsza niż C-leg
Pozdrawiam!

Porownanie VGK z C-leg (lub dla rownowagi firmowej z Rheo Knee) jest nieporozumieniem, o porownaniu z Genium nawet nie ma co wspominac.
Owszem, VGK wydaje sie byc swietnym kolanem mechanicznym. Pisze „wydaje sie byc” , bo nie ma jeszcze uzytkownikow, ktorzy testowaliby to kolano przez dluzszy czas.
Ale nawet jezeli wszystkie wstepne testy tego kolana potwierdzilyby jego wlasciwosci, to do C-leg lub Rheo Knee dzieli je jeszcze przepasc.
VGK moze (jezeli w niezaleznych i dlugofalowych testach potwierdza sie jego wlasciwosci) wybic sie na jedno z najlepszych kolan mechanicznych i stac sie cenowo alternatywa dla kolan sterowanych elektronicznie, ale porownanie jego wlasciwosci z C-leg lub Rheo Knee jest – wybacz - gruba przesada

Pozdrawiam m.

Osobiście uważam, że i tak kluczową sprawą jest lej. Jakiś czas temu udało mi się uzyskać TK2000. Chodzi się na nim super! Jest totalnie bezpieczne, mogę nawet spokojnie chodzić do tyłu, przemieszczając się w wąskich przestrzeniach. Cena nieporównywalnie niższa a efekt całkiem niezły, a raczej wręcz rewelacyjny. Owszem, schodów i wzniesień nie pokonuje tak ładnie jak genium, ale za tę cenę można sobie jeszcze dokupić faktycznie terenowe kolano, samochód z szoferem i jeszcze zostanie na dużą część kawalerki

Genium jest dla szczęśliwie ubezpieczonych oraz zwycięzców w totolotka. Ale w sumie fajnie, że takie rzeczy powstają. Zawsze jest nadzieja, że przy takiej konkurencji inne, w gruncie rzeczy całkiem fajne rozwiązania, stanieją do poziomu przy którym normalnego człowieka jest na nie stać

Pamiętam jak kiedyś, około 1991, na dłuuugo przed moją amputacją spotkałem na oddziale chłopaka, któremu matka załatwiła "szwajcarską" protezę. Było to proteza na częściach Ottobocka - kolano chyba 3R36 - takie proste czteroosiowe a może nawet prostsze, cały oddział się zleciał i lekarze oglądali a rehabilitantki podziwiały... Wtedy kosztowało ponoć tyle co dobrej klasy zagraniczny samochód. Teraz to samo jest w dużo niższej cenie, a w tej samej są rzeczy o wiele bardziej użyteczne

Poza tym, obecnie trwają prace nad innymi, bardzo ciekawymi konstrukcjami.

VGK - sugerowany koszt sprzedaży to 4800 euro. Uzyskiwane efekty są całkiem krzepiące, a suma 20 tysięcy złotych, jakkolwiek nadal duża, jest o niebo bardziej osiągalna niż 240 XD. Trzeba poczekać i zobaczyć jak to będzie z trwałością. Może nawet kiedyś w ramach "aktywnego samorządu" uda się coś takiego uzyskiwać :roll:

Pozdrawiam!

PS. Za uwagą Maćka zedytowałem nieco kontrowersyjne stwierdzenie.

Ale miło się zrobiło,może lepiej nie wiedzieć o tym by było.
Aż mi się zjeżył włos na głowie gdy zobaczyłem te ceny

chciałem jeszcze dodać że w niemczech takie kolanka refunduje w całości państwo .

Michal, gwoli scislosci - nie panstwo refunduje w calosci takie kolana, lecz kasy chorych (ubezpieczeniowe), to nie sa panstwowe instytucje.

Pozdrawiam. m.

£50,000 w WB
$90,000 w USA

Podana przeze mnie cena 240 tyś. jest z zeszłego roku, po dłuższej nieco technicznej rozmowie ze specjalistami z Krakowa.

C-leg z pełnym oprzyrządowaniem, stopą, lejem itp to też często ponad 100 tysięcy złotych .

Jakkolwiek wyobrażam sobie, że cena jakoś się obniży z czasem, to mimo wszystko wątpię, żeby kiedykolwiek nówkę C-leg można było kupić w cenie np Maucha, KX06, czy VGK... i to niezależnie od miejsca dokonywanego zakupu...

240 tys ??? matko boska ,niemożlwe chyba....aaa chyba że ceny z wawki podajesz...