hej !!
nie mam prawego podudzie od urodzenia..
co rok stawiam sie na komisje lekarską z tytułu niezdolności do pracy..
w tym roku po raz pierwszy orzecznik stwierdził ze nie zgadza sie z tym ze jestem całkowicie niezdolna do pracy ..
[ od roku pracuje z zakładzie chronionym na recepcji - może temu - ale nie powinno mieć to wpływu przecież]
napisałam odwołanie .. teraz bede nieć komisje i nie wiem co mówić .. !!!! bo fakt ze nie mam podudzia nie pomoże
niestety ... jak to stwierdziła pani orzecznik - jestem młoda , moja psychika jest dobra a brak podudzia to tylko uszczerbek na zdrowiu i do tego mam mature i 2 szkoły policealne zrobione [ to już w ogóle nie powinno brać sie pod uwage ] ...
--> najzabawniejsze jest to że na tej komisji orzecznik badała mi ciśnienie
kazała skrecać głową ... \
PRZYPOMINAM ZE MAM BRAK PODUDZIA
Ich zdaniem powinnam być po zawodówce i mieć cofnięcie w rozwoju żeby stwierdzili ze jestem niepełnosprawna , a znając ich to i tak by sie do czegoś przyczepili ...
co robić ??