Proszę o pomoc.

otto bock , graweruje na swoich elementach logo i numer, w mojej są 2 elementy z ich nazwą i maja numery seryjne ...może zobacz u siebie

Paulina, zalamywanie sie zostaw na pozniej. Teraz zajmij sie proba rozwiazania problemu.

W Unii Europejskiej (a Polska nalezy przeciez do EU) masz na wszystkie produkty 2-letnia gwarancje.
Jezeli elementy mialyby byc rzeczywiscie od Otto Bock´a, to podlegaja gwarancji niezaleznie od tego, gdzie je kupilas. Sprobuj u Otto Bock Polska: www.ottobock.pl/kontakt/kontakt.html

Jezeli okaze sie, ze to tylko podrobki (powinnas sie z tym liczyc), to niewiele wskorasz, ale bedziesz miala pewnosc.

Poza tym Otto Bock Polska moglby Ci potwierdzic, ze nie sa to elementy oryginalne, jak obiecywal protetyk, a wiec zostalas oszukana.

Tak faktury są wystawione. Ale nie ma na nic wypisanych dokładnie jakie to są elementy protezy ile kosztuje stopa z czego jest itd.
Jestem załamana.

Wiesz , po twoim opisie to widzi mi sie że masz lementy produkowane na wzór otto bocka w jednej z chińskich prowincji...sam na nie trafilem buszując po sieci, wygladają identycznie jak oryginal , ale cena jest kilkukrotnie niższa , wiadomo jakośc materialu...Jeśli tytanowa śruba sie lamie to coś jest nie tak, w końcu z tego materiału robi sie promy kosmiczne , a ruscy robili w czasie zimnej wojny podwodne okrety atomowe , największe na swiecie zreszta , wiec to musi byc diabelsko wytrzymaly material. Nie masz gwarancji , ani umowy...nie wiem co powiedzieć...może fakture chociaż masz /

Witaj.
Pierwszą protezę lewej nogi wykonali mi w 2010 roku. Kolejną lewą w 2011 roku. A więc nie tak dawno. Ostatnią wizytę miałam w wrześniu 2012 roku w momencie gdy pękła mi śruba pod lejem. I gdy nakładki na stopę z "włókna węglowego" dla osoby aktywnej zaczęły mi pękać, zdzierać się i robić się na nich dziury.
Facet był bardzo zaszokowany tym faktem, najbardziej tym, że śruba z tytanu, która nie miała możliwości się złamać się po prostu złamała. Pojechałam na wizytę z mamą (zawszę jeżdżę sama ) ale tym razem mama chciała już po prostu porozmawiać z tym Panem osobiście. Bo przez całe lato 2012 co chwilę bywałam u niego z jakimś problem z protezami lub lejami.
Po wizycie zamiany złamanej śruby na nową. Po powrocie do domu jak wchodziłam po schodach okazało się, że zapomniał mi dokręcić stopę i gdyby nie mama, która szła za mną spadłabym ze schodów. Byłam zdenerwowana na max-a wtedy już miałam ochotę zrezygnować z tej firmy ale wiedziałam, że wiąże się to z oddaniem protez lub z innymi kłopotami. A skąd miałabym mieć kolejne 30.000zł.

A co najważniejsze i najgorsze Szef firmy nie dał mi żądnej gwarancji tylko słowną " wysoka jakość, najwyższa, najlepsza, niema lepszych a jak jest to za dużą większą kasą", "dzięki stopie z włókna węglowego będziesz mogła robić wszystko" "dzięki żelowi będziesz czuła komfort" "części są wysokiej jakości"
Nie posiadam nawet umowy :cry:
jedynie kwitki potwierdzające zapłatę.
Byłam już na policji. Ale będzie to długa sprawa. Szkoda, że nie ma umowy i gwarancji. Potwierdzającej jakie miały być to materiały protezy.. i czy na pewno takie są - jest potrzebny rzeczoznawca.
Pan Szef nawet na żadnym kwitku się nie podpisywał tylko jego żona której nigdy nie było...

witaj
nie napisałas kiedy wykonali ci protezy
i jaka dali ci gwarancjie na protezy

pozdrawiam