Witam wszystkich. Dzisiaj odebrałam pierwszą protezę tymczasową , nareszcie bo nogę amputowano mi w listopadzie. Jak ją zobaczyłam to się popłakałam bo wygląda okrutnie :cry: ale 5 min później już na niej chodziłam i podobno super sobie poradziłam jak na pierwszy raz. Szczerze jestem przerażona tym wkładaniem i ściąganiem tej protezki a i jak ja mam w niej siadać bo sprawia mi to wielkie trudności. Samo chodzenie nie jest złe, w końcu moje ręce trochę odpoczną. Lej mam chyba dobrze zrobiony bo nic nie bolało przy chodzeniu Dzisiaj zrobiła na niej tylko jakieś 200 m bo bałam się że mi spuchnie kikut. I tu mam do was pytanie. Ile mogę chodzić dziennie w protezie na początek, tak żeby na dzień dobry nie dorobić się otarć i czy powinnam w domu też cały czas mieć ją na sobie? Mam proteze udową a i nie hartowałam kikuta. Bo mi nie było wolno, pozwolili dopiero 2 tygodnie temu ale mój protetyk powiedział że nie muszę nic robić, mam nadzieje że nie będę tego żałować. Pozdrawiam