sagala, slow mi brak
Pomijajac zmarnowany urlop (czytalem Twoj odnosny post), zachowanie Twojej protezowni swiadczy o najwyzszym stopniu BRAKU profesjonalizmu. O wymianie protezy, rzeczywiscie moze zadecydowac tylko producent, ale w Twoim wypadku (podobnie jak w przypadku mojego kolegi) nie chodzilo (w pierwszym rzedzie) o wymiane protezy, ale o proteze zastepcza do czasu decyzji producenta.
W Twoim wypadku brak profesjonalizmu protezowni jest tym bardziej widoczny, ze zaklad mial nawet kilka dni na "zorganizowanie" protezy zastepczej. Jeszcze raz dla jasnosci: chodzi o proteze zastepcza na czas "ogledzin" uszkodzenia protezy oryginalnej.
Nie jestem zwolennikiem "publicznego biczowania", ale optowalbym za nazwaniem warsztatow (Twojego i mojego kolegi) po imieniu (kto wie, moze okaze sie, ze to jedna i ta sama protezownia?).
Co z tego, ze ktos jest dobrym protetykiem? Jezeli w sytuacji "podbramkowej" okazuje sie "dupa wolowa" i nie potrafi pomoc klientowi, jest w ostatecznym rozliczeniu tak samo kiepskim protetykiem, jak ten najgorszy.
Sagala, pytanie i zapewnienie ustne (protetyka), ze w sytuacji krytycznej zrobi "to czy tamto" nie wystarcza !. Wymagaj w przyszlosci pisemnej deklaracji.
Pozdrawiam. m.