scotti, dosyć czesto zdarza mi sie z toba na tym forum prowadzić pisemna rozmowę.wiesz nie jestem zadnym specjalista,ale wiele w życiu przeszedłem,wiele widzialem itd.staram sie patrzec na zycie trzeżwo.uważam,że jesli napewno to o czym piszesz jest depresją to powinienes zasiegnać porady lekarza.mam nadzieje,że to o czym piszesz jest przejściowe,zły nastrój wynikajacy z faktu,ze jestes pokrzywdzony przez los a moze tylko zła pogoda sprawia,że nic się człowiekowi nie chce.chcialby miec swięty spokój.jestes młody życie przed toba nie mozesz sie poddawac tym złym nastrojom.trzymam za ciebie kciuki. zaglądnij na strone "depresja.net.pl"pozdrawiam jan
Bywaja dni, ze nic mi sie nie chce, na niczym mi nie zalezy, czuje pustke i bezsens zycia.
W glowie przewija sie tysiace mysli na ktore nie mam zadnych sensownych odpowiedzi, pije kolejna kawe i nadal jestem spiacy... zmeczony... depresja?
Pewnie i Was dopadaja podobne dni? Nie wiem, czy mozna z tym walczyc jak juz nas dopadnie, ale moze ktos z Was wie jak temu zapobiegac?