Witam, papierochy to zdrowie i pieniądze puszczane z dymem. Nie palę dziewięć lat, ulegamy różnym pokusą tylko chodzi o to żeby zadać sobie pytanie czy warto?
Scotti dla mnie pokonaniem nałogu był i jest sport. Kocham bieganie więc dziewięć lat temu dokonałem wyboru było ciężko ale dałem rade. Nie pal! życie jest czystrze bez papierocha. Pozdrowienia
Witaj Scotti ja niestety pale :oops: i wcale mi się to nie podoba bo ostatnio nie paliłam rok ,ale jak dowiedziałam się że mam raka to zaczęłam go dokarmiać haha Tak naprawde to była tylko wymówka :-P Teraz znowu czekam na dzień w którym papierochy mi obrzydną i powiem znowu nie :-D mam nadzieje że tym razem nie znajdzie się żadna wymówka :mrgreen: i moja wola wytrzyma kolejną próbę. Tobie życzę powodzenia, trzymaj się przy swoim postanowieniu.
scotti, ja nie palę od 1985r.Paliłem wiele lat nałogowo,wtedy były papierosy bez ustników,wstretne.To mi nie przeszkadzało,ale postanowiłem przestać palic i od tamtej pory nie zapalilem ani jednego.W zasadzie nie miałem problemu.Moze silna wola a moze cos innego wplynęło na to dzisiaj juz nie bardzo pamiętam.Po kilku latach przestala palic moja żona,ona chodziła na takie spotkania gdzie odzwyczajano palic,udało sie, nie pali.Syn z kolei przestal palic po akupunktórze.Kibicuje wszystkim tym,którzy przestają palic,wiec i tobie tez bede kibicowal.Życze wytrwania.jan
Tak sobie siedze (pierwszy dzien bez papieroska) i mysle, jak tu przetrwac.
Glownym powodem rzucenia byl moj obraz ON z papierosem na ulicy. Ciekawi mnie, czy ktos z Was pali, jak sie z tym czuje i w ogole jakie mieliscie sposoby na walke z tym
nalogiem?