jmwojt odpowiedział w temacie: Re: tanie protezy sa .............
napewno trudno pogodzić się z faktem amputacji zresztą z każdą chorobą przewlekłą ,ja od 14lat walczę z złośliwym nowotworem nerki ,oczywiście został usunięty ale przerzuty były najpierw płuca teraz kości ciągle myślę co znów zaatakuje.mimo to nie poddaję się staram się żyć normalnie jeśli to tylko jest możliwe.trzeba tylko uwieżyć w siebie zaakceptować to w miarę możliwości i żyć dalej.nie można poddawać się-to by było najgorsze rozwiązanie dlatego po mimo że od niedawna jestem po ampuacji mam tylko protezę tymczasową i muszę ją używać do czasu kolejnych badań scyntygrafi kości i upewnić się jak zachowuje się mój"przyjacie rak"może dał za wygrane i pozwoli mi przejść do następnego etapu-protezy stałej.przepraszam za ta długi wywód.po prostu staram się żyć i podtrzymać na duchu załamanych pozdrawiam
tunia1 odpowiedział w temacie: Re: tanie protezy sa .............
Do braku czesci siebie mozna sie przyzwyczaic.Dla mnie to proteza teraz zastępuje nogę.To przychodzi z czasem :roll: Chociaz poczatki chodzenia byly trudne to udalo bez rehabilitacji nauczyc nia sterowac. Rodzina i znajomi tez zaakceptowała,ze jest tak a nie inaczej.
ewa odpowiedział w temacie: Re: tanie protezy sa .............
Gniewko, masz rację że trzeba być optymistą. Ludzie, którzy mnie znają nie uwżają mnie za pesymistkę. Moje zycie raczej się nie zmieniło. RACZEJ.
Jednak w mojej głowie jest zupełnie inaczej...
I wiem, że nic nie jest w stanie to zmnienić... Poprostu jesteśmy już inni i nie wierzę, że da się do końca to zaakceptować. Oczywiście w pewnym stopniu, lecz nie do końca.
I niestety części nas już nie ma i nie zrekompensuje nam tego nawet proteza z Otto Bocka czy innej renomowanej firmy. Ona tylko ułatwi nam życie.Poprawi jego standard,lecz nigdy nie stanie się częścią nas...nawet za pieniądze całego świata...
Niestety.
Niech ktoś powie czy nie przeszła mu przez głwę myśl "dlaczego? Dlaczego mi się to przytrafiło?" Nie wierzę,że znajdzie się taki, który o tym nie myslał...Albo "przed amputacją to ..." albo " gdybym miał nogę..."
Po amputacji niestety zachowujemy się jak po stracie najbliższej osoby... jestesmy w żałbie...Do tego można porównać moje odczucia...
Jednak żyję dalej i nawet się uśmecham, ale ...No właśnie ALE...