GNIEWKO odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Ja wczoraj robiłem tomografie płuc w Gliwicach, oczywiście z kontrastem . Teraz czekam na opis. Z płucami mam problem bo miałem przerzuty do obydwóch płuc. Jestem po 6 chemiach , 20 naświetlaniach na całe płuca i chirurgii laserowej . Tyle zachodu a to dziadostwo nie chce mnie zostawić w spokoju . Trzy miesiące temu amputowałem nogę i mam nadzieje że nie na darmo . To się okaże za 7 dni.
Trzymajcie się , cuda też się zdarzają !!!
Jesteśmy w tym umoczeni po same uszy ale mamy forum i zawsze możemy o tym pogadać.
Narka.
basiek71 odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
2 września minęły 2 lata od amputacji, ktorą miałam rowniez tak jak Wy z powodu nowotworu. Pamietam diagnoze i propozycje leczenia: 3 chemie, amputacja i 5 chemii. Mialam z 3 minuty na podjecie decyzji. WŁASCIWIE NIE MIALAM WYJSCIA. Ten okres w moim zyciu byl bardzo ciężki, do dzis mam wstręt do kroplowek. Ale udalo się :roll: W tej chwili normalnie zyje, pracuje, jezdze samochodem. Uważam, ze jak na obecne warunki całkiem niezle sobie radzę. Pozdrawiam Basia
tunia1 odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Hej!
Jestem też po amputacji uda z powodu wznowy nowotworu.Leczenie zaczęłam w kwietniu 2005 roku, przeszłam kolejno chemioterapie i kilka operacji nogi.Dwa razy wypadły mi włosy ,ale odrosły jeszcze gęstsze.
Niestety w lipcu tego roku musialam wybrać:albo zdrowie albo amputacja.Oczywiście wybrałam to drugie.Teraz mam spokój, ucze się chodzić w protezie tymczasowej i powoli zaczynam życie od nowa.
Dużo pomogly mi rozmowy z dziewczyną, która miała to już za sobą
martinka20 odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
ja mialam pol roku [rzerwy czyli od czasu amputacji i wlasnie sie dowiedzialam ze mam przerzut na pluca. 5 grudnia jade na pierwsza chemie i caly kolowrotek trzeba zaczynac od poczatku ale wcale sie nie przejmuje i bede walczyc do konca obiecuje
GNIEWKO odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Masz dużo szczęścia i silną psychikę . Od 1993 roku dużo czasu upłynęło. Ja nie miałem takiej przerwy. Można stwierdzić że GO pokonałaś , szkoda tylko że cię tak okaleczył. Moja ruletka się kręci , na pewno się zatrzyma tylko nie wiem czy na pustej komorze czy na pełnej , ale zawsze może się zdarzyć niewypał he he he!!! Narka