Iwona87 odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
U mnie to się zaczęło w 2006. 2 operacje a pózniej to już amputacja niestety( w czerwcu 2009) Jak na razie się trzymam, nic złego się nie dzieje:) I nastawiam się, że już tak pozostanie:)
GNIEWKO odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
-- Dawno już nikt się nie odzywał więc piszcie jak sobie dalej radzicie z chorobą--
Witam.
Od amputacji w sierpniu minie mi 3 lata , a od początku choroby około 8 lat.
Nadal jestem pod kontrolą lekarską i 3 razy w roku robię TK PŁUC Z KONTRASTEM i kilka innych badań.
Każde badanie to koszmar i to czekanie na wyniki!!!!!! Nigdy się do tego nie przyzwyczaję. .
Iwona87 odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Witam! Ja również przeszłam przez to samo piekło co Wy. Widzę, że parę osób leczyło się w Lublinie w Centrum Onkologii. Może niektórych z Was spotkałam? Dawno już nikt się nie odzywał więc piszcie jak sobie dalej radzicie z chorobą. Ja jestem już prawie rok po amputacji, a w grudniu ubiegłego roku ukończyłam chemię i na razie jest w porządku:)
Trzymajcie się cieplutko:)
Bogusia853 odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Tak bardzo chciałabym usłyszec,ze jestem zdrowa.
I ciagle gdy wjeżdzam do Poznania,bez wzdlędu na to czy to jest wizyta lekarska czy nie-czuje przechodzace ciarki po plecach wielkości pudełka od zapałek.
Kazda wizyta kontrolna-to lęk,chociaz wiem ze dam rade-strach jest silniejszy.Boje sie.
GNIEWKO odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Witam wszystkich
Leczę się od 5 lat , mój profesor zleca mi TK płuc 3 razy w roku i przy okazji USG brzucha i wiele innych drobnych badań krwi .
ALE NIGDY MI NIE POWIEDZIAŁ ŻE JESTEM ZDROWY
Zdarzało mi się słyszeć u innych ludzi przypadkiem że prowadzący lekarz powiedział im że wygrali z RAKIEM.
Jestem optymistą ,a prowadzący mnie profesor jest bardzo dobry w tym co robi a ja czuje się bardzo dobrze , tylko trochę lejek mnie obciera.
Zastanawia mnie tylko jedno zdanie- że bym pamiętał na co jestem chory-to usłyszałem od lekarza gdy chemia okazała się skuteczna- 5 lat temu?????
Myślę że miał oczywiście na myśli ogólne statystyki a nie indywidualne przypadki.
Pozdrowienia.
jmwojt odpowiedział w temacie: Re: Amputacja po nowotworze kosci .
Bogusia 853, nie wiem dlaczego przeoczyłem ten twój post.ja przez 7 lat po nefrektomii płata płucnego byłem pod kontrolą torako,przynajmnie raz w roku powinni robić tomografię minimum do pięciu lat po operacji ,aby upewnić się czy wszystko jest ok.oczywiście onkolog musi w tym uczestniczyć.wydaje mi się,że ten lekarz nie do końca ma rację.ja byłem pod kontrolą kliniki chirurgii płuc,więc dobrzy specjaliści.ale w pewnym momencie,gdy ilość guzków przekroczyła dopuszczalną do operacji odesłali mnie definitywnie do onkologa na leczenie chemią i kontynuuję to leczenie,efekty będę znał za miesiąc.pozdrowiena jan