banita odpowiedział w temacie: Re: amputacja palców
dokladnie tak chowanie w niczyn nie pomoze tylko zaszkodzi np trzymanie reki w kieszeni bo nie ma sie paru palcy tylko uposledza cala reke a u nas dalej wlasnie jest tabu jak czegos nie ma to odrazu kaleka i trzeba mu wspulczuc . mam kolege na wozku a nieraz to mi samemu jest glupio jak widze jego optymizm jaki bije od niego nie jestesmy gorsi tylko troszeczke "wybrakowani" A niech sie gapią przyzwyczaja sie w tedy obie strony do tego ze ludzie z dysfunkcjami sa i beda nie jestesmy maszynami ze mozna cos wymienic albo dorobic sorki za moj dlugi nic nie znaczycy wywud myslowy prawdopodobnie nie wnoszacy nic do tematu
bodzio2 odpowiedział w temacie: Re: amputacja palców
Masz rację,trzeba takie dysfunkcje pokazywac i dawac do zrozumienia społeczenstwu że to jest normalne,tak jak brak innych częsci ciała np.nogi czy ręki.W naszym społeczenstwie jest to jeszcze mało akceptowane,i częsc ludzi poprostu nie rozumie że tak też można życ i jestesmy normalnymi ludzmi tylko trochę innaczej wyglądamy,to trzeba "zaszczepic"i wtedy dla nikogo nie będzie zjawiskiem oglądanie osoby bez palca lub po - innych amputacjach.Chowanie swojego kalectwa pogarsza sprawę,i pózniej jest wiele rozczarowan i nieporozumien z tego tytułu, bądzmy otwarci na swoje "kalectwo:to szybciej społeczenstwo nas zaakceptuje.Pozdrawiam :->
banita odpowiedział w temacie: Re: amputacja palców
mi jak juz nie chce sie opowiadac poras enty jak sie to stalo to wale jakims haslem nie dogadywalem sie z nimi i sie ich pozbylem albo suki mnie zdradzily i uciekly gdzies i daja sobie spokoj. Ludzie se szybko przyzwyczajaja a z poczatku beda udawac ze nie widza a z czasem nie bedzie roznicy czy masz czy nie masz palca ja nie mam dwoch i musze im czasem przypominac jak kazuja mi cos zrobic a ja nie moge bo nie mam tyle scisku i sily wiec spokonie jak cos to gg jest w profilu to sie odezwij jak bys chciala pogadac
stresują mnie te ciągłe pytania, jak mogłam być taka głupia :oops:
nie wiem też jak lepiej robić, gdy znajomi pytają przez internet lub telefon jak się czuję: opowiadać wszystko czy nie; przecież i i tak dowiedzą się prędzej czy później o wypadku od innych
boję się opowiadać o tym ludziom, bo wszyscy reagują bardzo panicznie, od razu im sie słabo robi :-/
a piszę na kompie już teraz (szyny nie mam) tylko troche się mylę
ale troche się boję jak to będzie kiedy zdejmę opatrunek, bo teraz ludzie widzą tylko że skaleczyłam się w palec, nie zauważają że jest ucięty
banita odpowiedział w temacie: Re: amputacja palców
Pela ja tez zaakceptowalem to odrazu i tez mialem z wlasnej winy Szybko sie nauczysz pisac mi to zajelo jakies dwa dni od zdjecia szyny , a rozmawiac o wypatku moim zdaniem jest lepiej bo nie trzyma sie tego w sobie to jest tylko moje zdanie