Moja krewna byc moze dzisiaj bedzie miala amputopwanego palca.
Czytalam wasze posty i bardzo mi przykro, szczegolnie dziewczat, ale chce Wam co inego powiedziec. Nie wiem jaki to bol, ale musi byc wielki, szczegolnie fizyczny, tylko to bol psychiczny nie daje Wam zyc. A naprawde nie ma sie czym martwic i czego wstydzic. Sama znalam chlopaka ktory nie mal jegdnego palca. gdyby mi nie powiedzial sama bym nie zauwazyla!!! Zauwazylam po 5 latach uczenia sie w jednej klasie, i wcale sie nie przerazilam, czy cos, bo on traktowal to jako norme, i nie robil problemu, nie kryl sie, zyl normalnie.
Tego nie widac! To jest w waszej glowie! Sama kiedys mialam (nadal mam) pewnen defekt kosemtyczny w widocnym miejscu po operacji. od kiedy przestalam op tym mowic i widziec, zniknal!! Zaczal nawet znikac lekko fizycznie. Ale kilka lat taki maly defekt mi zajal tlumaczen. Wiec wiem o czym mowice. Ale pamietajcie, wiekszosc ludzi nie bedzie tego od azu widziec, to kswetsia nastawienia, a nawet jesli, to nie beda Was zle oceniac!!! To tylko w Waszym umysle!!! Nie przejmujcie sie zupelnie!! Ani glupimi ludzmi ktorzy czasem cos powiedza, po prostu sa glupi. Wiekszosc ludzi nie jest i nie bedzie problemu.
To Wasz umysl robi sztuczki, i cieszcie sie zyciem, nie jestescie ani gorsi, ani nic sie wielkiego nie stalo. To tylko kawalek ciala, i nikt na to nie patrzy bardzo. Zyjcie normalnie i badzcie dumni ak tamten chlopak, u ktorego zajelo mi 5 lat zobaczenie braku palca (3/4).
Bardzo Was pozdrawiam, trzymajcie sie, i nie martwcie. NIkt Was nie ocenia, ani nikogo to wcale bardzo ie obchodzi. I tak o tym myslcie! Buziaki!!!