Poradniki do pobrania

Poznam

Więcej
2012/10/23 19:31 #13 przez OK_Warszawa
OK_Warszawa odpowiedział w temacie: Re: Poznam
Potwierdzam, nie spodobały się. Też mam niesmak. Mówiąc dość oględnie mam „nieco” inny pomysł na związek i współżycie z amputowaną kobietą, niż to opisałaś. Pepin próbował to, w fajnych jak mi się wydało słowach, wyjaśnić. Oczywiście nie ma co ukrywać, zapewne są i jednostki, którym to, co opisała lidi wystarcza. Nie wiem, na ile nam wypada na forum mówić jak widzimy kobietę po amputacji, co takiego jest w tym dla nas fascynującego, przedstawiać swoje fantazje z tym związane. Lepiej chyba poprzestać na tym, co napisał Pepin, pozostawiając coś niedopowiedzianego, nie zamykając przecież możliwości wyjaśnienia tego sobie pomiędzy naprawdę zainteresowanymi, w prywatnej korespondencji.

Apeluję natomiast do uczestników by podzielili się swoimi obawami związanymi z ewentualnymi kontaktami. Nie chodzi mi o to, by wilk mógł przywdziać owczą skórę, tylko raczej by wzajemnie poznać swe oczekiwania i nie negować z góry czegoś, czego może warto spróbować. Przepatrując trochę materiały o tej tematyce w Internecie można zauważyć, że za granicą ta tematyka jest nieco bardziej rozpowszechniona. Może wynika to z większej obecności i aktywności osób niepełnosprawnych w życiu społecznym. Pewnie i u nas sprawy te za kilka lat będą wyglądały inaczej, przecież tak naprawdę przecieramy dopiero szlaki i niektórzy niepełnosprawni zapewne dopiero dowiadują się o tym zjawisku z naszych postów.

Nurtuje mnie następująca sprawa: czy jest na forum osoba niepełnosprawna, która jest w związku z miłośnikiem amputacji? Proszę podzielić się ze swoimi odczuciami. Czy fascynacje partnera były wiadome od początku i akceptowane, czy okazało się to dopiero po pewnym czasie? Jeśli później, to czy i jak wpłynęło to na wasz związek? Czy twój partner wie, ze ty już wiesz o jego fascynacjach, czy też nie ujawniasz tego.
Temat został zablokowany.
Więcej
2012/10/23 15:25 #14 przez lidi
lidi odpowiedział w temacie: Re: Poznam
Nie podobały Wam się moje słowa o "podniecaniu się kikutem". Powiedziałam to niebezpodstawnie. Widziałam kiedyś taki właśnie program na zagranicznej stacji. Facet , który zajmuje się podczas aktu seksualnego , tylko i wyłącznie kikutem zapominając, że to jest część kobiety , z którą chce współżyć. W programie były też jego wypowiedzi o tym jak bardzo kocha kikut swojej pani. JAk go pielęgnuje itd. Po tym programie pozostał tylko niesmak. Nigdy, przenigdy nie chciałabym czegoś takiego przeżyć. Nawet jak bym miała całe życie pozostać samotną.
Temat został zablokowany.
Więcej
2012/10/23 14:51 #15 przez OK_Warszawa
OK_Warszawa odpowiedział w temacie: Re: Poznam
Bardzo spodobało mi się to, co napisał powyżej Pepin, jak bardzo się to różni od prostych słów lidi „o podniecaniu się kikutem”. Pepin napisał, coś, co sam odczuwam, a czego mi się nie udało dobrze dotąd wyrazić słowem pisanym. O wielu sprawach poruszonych powyżej myślę tak samo lub bardzo podobnie. Z tego powodu głos Pepina uważam za bardzo ważny i w jakimś sensie reprezentatywny.
Temat został zablokowany.
Więcej
2012/10/22 21:03 #16 przez Pepin
Pepin odpowiedział w temacie: Re: Poznam
Słuchajcie,
Od kiedy miałem możliwość obcowania z kobietą po amputacji trochę zmieniła mi się "perspektywa".
Wyobrażenia sprzed jednak różniły się od doświadczeń bezpośrednich.
Zdałem sobie sprawę że moje fascynacje są w pewnym sensie estetyczne i idealizowane.
Więc jak to było na początku?
Choć nie obawiałem się pierwszego zbliżenia, odczuwałem zażenowanie widząc skrępowanie partnerki. Oczywiście chodziło o nogę. Okazało się, że miała kikut niemal pozbawiony mięśni (w podudziu), za to z nadmiarem skóry. No, ogólnie niezbyt atrakcyjny, że tak powiem.
Dziewczynie było głupio, to ją krępowało dodatkowo - nie dosyć, że miała aż tak " skróconą nogę", to jeszcze nie poddała się plastyce kikuta. Miała zamiar, ale życie układało się inaczej i po prostu nie zdążyła.
Tak więc estetyka.

Okazało się, że no niestety kikut może nie być wcale "fajny".
Zdecydowanie nic mnie w nim nie kręciło, ani wizualnie, ani manualnie.
Coś sobie wcześniej wyobrażałem, ale w konfrontacji z rzeczywistością okazało się to bez znaczenia.
Tak więc wyobrażenia idealizowane.

Ale dziewczyna zdecydowanie mnie kręciła i to bardzo, a ja wcale nie myślałem o tym jak wygląda rozebrana, bez protezy, z tym nie fajnym kikutem...
Widziałem, że bardziej mi się podoba kiedy nosi protezę.
Nie, nie dlatego, że wygląda naturalniej, normalnie chodzi i praktycznie niczym nie różni się od reszty ludzi.
Wcale mi nie zależało na jej idealnym wyglądzie - wręcz przeciwnie to zespolenie ciepłego, miłego w dotyku ciała z plastikowym pokryciem o twardych krawędziach i nieruchomych palcach dawało jakąś inną trudną do nazwania mieszankę.
Urody, bardzo ponętnych kształtów i obcej materii, którą stawała się bardzo z nią związaną, nierozłączną (w moim odczuciu rzecz jasna).
Tak w ogóle bez nogi/protezy wyglądała po prostu jakoś smutniej.
I jak zauważyłem wtedy czuła się nieco niepewnie (rzadko chodziła bez protezy i tylko w domu).

No tak, ale przecież sama proteza to tylko martwy kawałek kombinacji metali i tworzyw (niezależnie od ceny).
Cóż on znaczył bez ożywiającej go nogi?
Nogi Pani patrzącej mi głęboko w oczy (może i głębiej).
Temat został zablokowany.
Więcej
2012/10/22 14:46 #17 przez OK_Warszawa
OK_Warszawa odpowiedział w temacie: Re: Poznam
Maćkowi dziękuję za życzliwe słowa. Nie miałem takich planów, żeby pisać książkę czy zakładać stronę internetową. Ale może dorobek tej dyskusji skłoni kogoś by problem ten potraktować systematycznie, zgodnie z prawidłami nauki rzetelnie opracować i coś naprawdę wartościowego opublikować.

Do lidi, oprócz podziękowania za merytoryczny głos, mam następujące uwagi:
1. Pisząc, tak bezpośrednio o podniecaniu się kikutem chyba nieco upraszczasz sprawę. Wiem, że są osoby, dla których sprawa zainteresowania amputacją na tym się kończy, jednak tak naprawdę każdy fetyszysta widzi to na swój specyficzny sposób. Wierz mi, że są nie tylko tacy, jak w Twoim wyobrażeniu. Wolałbym tego tematu publicznie nie ciągnąć, a już na pewno nie na początku tematu i na pewno nie bez wyraźnego pozwolenia ze strony gospodarzy forum.

2. Co do stosunku osoby po amputacji do swojego kikuta, nie zaskoczyło mnie to, co napisałaś. Spodziewałem się, że tak właśnie to wygląda.

3. Sprawa pogłębiania się dewiacji. Zainteresowanie tematem sięga u mnie podobnego lub może nawet nieco dłuższego okresu czasu, niż Twój staż w związku. U siebie nigdy dotąd nie zauważyłem, abym na samym polu amputacji zwiększał lub zmieniał obszar zainteresowań. Raczej wraz z dojrzewaniem poszerzało się spektrum widzenia amputacji w kontekście całej kobiecości - chyba oczywiste, ze będąc nieuświadomiony do końca w okresie dojrzewania wielu rzeczy po prostu nie rozumiałem, zauważałem, czy też doceniałem. Dla mnie amputacja (celowo nie piszę sam kikut), jest nierozerwalnie związana z tymi samymi pierwiastkami kobiecości, co i u "normalnych" facetów.
Temat został zablokowany.
Więcej
2012/10/22 08:11 #18 przez lidi
lidi odpowiedział w temacie: Re: Poznam
Nie przeczytałam całego wątku , ale wypowiem się w temacie. Obawiam się, że uawżacie, iż ON z amputantką może się związać tylko jeśli jego fetyszem jest kikut. Z takim poglądem spotkałam się już nie raz. A to nie jest prawdą.
Jestem w związku ze sprawnym facetem już ponad dwadzieścia lat i nigdy nie zauważyłam , aby jakimś szczególnym uwielbieniem traktował mój kikut. Czuję się przy nim jak każda inna sprawna kobieta.
Natomiast co sądzę o niechęci amputantek do facetów podniecających się kalectwem , w tym wypadku kikutem, to też miałabym obawy czy ta pewnego rodzaju dewiacja nie posunie się dalej. Każda kobieta chce być kochana za "całokształt", a nie tylko za kikut, który nieraz nie jest piękny , a w oczach "świeżej " amputantki wręcz okropny. Jak odczuwa amputację kobieta, to jest problem bardzo złożony. Wszystko zależy od jej wieku, współistniejących chorób, wypadku itd, ale przede wszystkim od jej odporności psychicznej i umiejętności dostosowania się do życia w zmienionych warunkach. To dostosowanie jest trudne, bo bardzo dużo zależy od otoczenia , w którym żyje amputantka. Od akceptacji przez środowisko. W dzisiejszych czasach jest to łatwiejsze, bo ON już nie jest pokazywana palcem jak "małpa w cyrku".
Wracając do tematu. Mimo, iż wydaje się, że amputantka i facet, który lubi kikuty , że taki związek powinien zadowolić oboje, to ja nigdy bym się na niego nie zdecydowała.
Temat został zablokowany.
  • Not Allowed: to create new topic.
  • Not Allowed: to reply.
  • Not Allowed: to add attachements.
  • Not Allowed: to edit your message.
Czas generowania strony: 0.275 s.

Co nowego na stronie?

Ortocentrum

Wszystkie wizyty odbywają się po wcześniejszym umówieniu terminu.

ul. Hubala Dobrzańskiego 155

05-082 Babice Nowe

tel. +48 22 637 86 11

e-mail: info@ortocentrum.com.pl

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
© 2015 Amputowani.pl. All Rights Reserved.
Designed By Fer Art